Spektakl o zbiorowych lękach, ksenofobii, wymieraniu gatunków i poszukiwaniu realnej utopii.
inscenizacja: Wacław Sobaszek
autorzy scen i wykonawcy: Żaneta Górecka, Aleksandra Kowalczyk, Miłka Majczyno, Tomasz Puchalski, Martin Rosie, Erdmute Sobaszek, Wacław Sobaszek, Katarzyna Żytomirska
motto: „Co to jest sen? Sen jest wspaniałym wynalazkiem. Kiedy rzeczywistość jest koszmarna, ucieka się w sen. Co to jest rzeczywistość? Rzeczywistość jest wspaniałym wynalazkiem. Kiedy sny są koszmarne, ucieka się w rzeczywistość.” (Stefan Themerson)
Ostatnio gdzieś we wspólnym obiegu tworzy się wyobrażenie o jakiejś „godzinie zero”, która może nadejść, dobra albo zła. Która może ogarnąć kraj, albo cały świat. Jak w takiej chwili można znaleźć w sobie spokój? Nie będzie łatwo, jednak cokolwiek uda się zrobić w kierunku skupienia i mobilizacji do trzeźwego działania, bez histerii – może oznaczać pozytywny, praktyczny rezultat.
Tytuł „Godzina Zero” wiąże się ze spuścizną myśli zmarłego niedawno socjologa Ulricha Becka. Beck uważał, że alternatywą dla wzrastającej fali nacjonalizmów jest tzw. „społeczeństwo ryzyka”. Zwracał uwagę by nie mylić tej koncepcji ze „społeczeństwem katastrofy”. Chodzi o taki rodzaj antycypowania katastrofy – pisał Beck – który zapobiega jej ziszczeniu się.
premiera: Węgajty, 18 lipca 2016